Patrząc na aktualny stan rynku nieruchomości ciężko nie zauważyć, jak mocno powiązany jest on z sytuacją na giełdzie i rynkach globalnych. Niestety spadek produkcji w najróżniejszych sektorach przekłada się na spadek zainteresowania przeciętnych ludzi takimi zakupami, jak mieszkania czy domy. Z tego też względu natychmiast spada zapotrzebowanie na materiały budowlane i surowce wykorzystywane do wznoszenia nowych budynków oraz osiedli. A ponieważ w globalnej gospodarce wszystko jest powiązane, jednocześnie mniej klientów przychodzi do banków po kredyty hipoteczne, a więc i banki nie mają się najlepiej. W ten sposób cała koniunktura pada i praktycznie nikt nie chce podjąć się zadania budowania kolejnych domów, dopóki te aktualnie budowane nie znajdą swoich nabywców. A o to jest niestety coraz trudniej, szczególnie że ceny mieszkań i domów są bardzo wysokie. Duża część rynku dodatkowo wykupiona jest przez kapitał z Chin. Tamtejsze firmy mają ogromne wręcz aktywa, których nie mają w co lokować i od dawna koncepcja wykupywania masowo mieszkań z rynku europejskiego czy amerykańskiego miała w Chinach wielu zwolenników. W ich przypadku domy i mieszkania kupione przed latami za niskie ceny mogą stać nawet dziesiątki lat zupełnie puste – oni patrzą bowiem na te mieszkania jak na inwestycję, a potencjalnie wykorzystywać mogą je nawet do spekulacji. Jeśli rynek mieszkaniowy nie chce budować kolejnych domów a połowa z nich stoi pusta ze względu na swoje zbyt wysokie koszty, to zupełnie naturalne jest, że koszt przeciętnego domu będzie jeszcze mocniej rósł. I gdy ostatecznie osiągnie poziom, który zadowalać będzie właścicieli tych tysięcy domów i mieszkań, sprzedadzą je w mgnieniu oka, zarabiając na tym jak na prawdziwe długotrwałej inwestycji. Jednocześnie tak jak każda inwestycja na giełdzie i rynku finansowym, tak samo spekulowanie domami i rynkiem nieruchomości jest niebezpieczne. Szczególnie w dzisiejszych czasach, gdy kryzys ekonomiczny rozpoczął się od krachu właśnie rynku nieruchomości, próba oszacowania wartości lokalu za kilkanaście lat może być całkowicie chybiona. Mimo wszystko wciąż wiele firm patrzy na domy i mieszkania jako absolutnie najpewniejszą i najbezpieczniejszą formę lokowania swoich aktywów. Teoretycznie mieszkania nie powinny szybko tracić na wartości a nawet jeśli do tego dojdzie, powinien to być trend chwilowy, który w obrębie następnych miesięcy zostanie skorygowany przez giełdę i z powrotem umieszczony na swoim naturalnym minimalnym pułapie.
Leave a Reply